|
|
TRWAJĄ PRACE PRZY KOTŁOWNI
- W naszym mieście realizowana jest budowa kotłowni o mocy 8 MW opalanej zrębkami drewnianymi wraz z sieciami cieplnymi w systemie rur preizolowanych. Realizacja tego zadania na dzień dzisiejszy przebiega zgodnie z założonym harmonogramem ...
|
 |
BEDĄ DODATKOWE ŚRODKI NA SALĘ
- Druga z kolei sesja w maju (28 maja) zwołana została w dość pilnym trybie. Uzasadnieniem tego była konieczność podjęcia uchwały przez Radę Miejską, zmieniającej wysokość dotacji, jaką gmina przekazuje na budowę sali gimnastycznej przy Zespole Szkół Nr 1 i Gimnazjum Nr 1 ...
|
|
ODPOWIEDZIALNE PRZEDSIĘBIORSTWO
- Od września ubiegłego roku w Komisji Europejskiej pracuje grupa ekspertów ds. odpowiedzialnej przedsiębiorczości w sektorze małych i średnich przedsiębiorstw (MSP). Zadaniem tej grupy było przygotowanie szczegółowej definicji pojęcia "odpowiedzialna przedsiębiorczość" ...
|
Panorama firm - NICOL
- Jadąc ul. Kościuszki, przy wjeździe nad Zalew, możemy dostrzec na niewielkim budynku szyld reklamujący garnitury i spodnie nowodębskiej firmy NICOL. Jej właściciele - Grażyna i Cezary Wypniewscy - w branży odzieżowej działają już od dawna ...
|
DOBRA WODA
- Zakład Produkcji Wody Spółka z o.o., którym zarządzamy w imieniu właścicieli - Agencji Rozwoju Przemysłu S.A. i Gminy Nowa Dęba, zajmuje się przede wszystkim wydobyciem i uzdatnianiem wody głębinowej, którą (pod odpowiednim ciśnieniem) sprzedajemy Przedsiębiorstwu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, odsprzedającemu ją mieszkańcom gminy
...
|
UDZIAŁY GMINY W ZAKŁADZIE PRODUKCJI WODY SP. Z O.O.
- Działania związane z przejmowaniem udziałów w Zakładzie Produkcji Wody Sp. z o.o. w Nowej Dębie rozpoczęły się od propozycji przeniesienia własności 33 udziałów, jakie Zakłady Metalowe "Dezamet" S.A. posiadały w Spółce, w zamian za zobowiązania podatkowe ...
|
PIERWSZY NOWODĘBSKI STREETBALL
- 30 maja w ramach obchodów Dni Nowej Dęby odbył się pierwszy Nowodębski Turniej Koszykówki Ulicznej "StreetBall - Nowa Dęba 2003". W tym celu kilka dni wcześniej przygotowano specjalne dwa boiska na placu przy Samorządowym Ośrodku Kultury w Nowej Dębie z nowymi profesjonalnymi koszami, zakupionymi przez UMiG ...
|
"DOPÓKI MASZ WYBÓR"
- Pod takim tytułem warszawski duet "Tu i Teraz" przedstawił program profilaktyczny adresowany dla młodzieży szkół średnich naszego miasta ...
|
RYDZIKOWIE MISTRZAMI
- "Przyjechali z Nowej Dęby, już po nas" - takie powiedzenie jest w ostatnich latach bardzo znane w klubach całej Polski, gdzie spotykają się sympatycy lotek. Drużyna "Nova Club" z Nowej Dęby w amerykańskiej odmianie darta sportowego uznawana jest za jedną z najlepszych w Polsce i Europie ...
|
TRWAJĄ PRACE PRZY KOTŁOWNI
|
montaż kotła
|
W naszym mieście realizowana jest budowa kotłowni o mocy 8 MW opalanej zrębkami drewnianymi wraz z sieciami cieplnymi w systemie rur preizolowanych. Realizacja tego zadania na dzień dzisiejszy przebiega zgodnie z założonym harmonogramem. Na terenie zaplecza Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej przy ul. Leśnej, na naszych oczach wyrasta bryła budynku przyszłej kotłowni. Obecnie montowana już jest stalowa konstrukcja dachu nad częścią magazynową. Zamontowany też został jeden z planowanych dwóch kotłów francuskiej firmy CompteR. Jego wstępny rozruch nastąpić powinien w połowie września. Drugi kocioł dostarczony będzie w sierpniu. Zakończenie budowy stanu surowego kotłowni warunkuje rozpoczęcie robót związanych z realizacją wewnętrznych instalacji kotłowni.
Równolegle prowadzone są roboty przy realizacji nowej sieci ciepłowniczej z rur preizolowanych na terenie zasobów komunalnych naszego miasta. Zastąpienie starych sieci nowymi w przyszłości pozwoli uniknąć dodatkowych kosztów związanych ze stratami ciepła na przesyle do budynków mieszkaniowych. Dla mieszkańców naszego miasta właśnie te roboty nastręczają najwięcej emocji. Wynika to z konieczności wykonywania wykopów oraz przejść przez tereny chodników, dróg i zieleni. Dlatego też ich wcześniejsze zakończenie pozwoli na przystąpienie do robót związanych z doprowadzeniem zniszczonych chodników do należytego stanu.
Marek Czerwiec
|
POWRÓT DO SPISU
BEDĄ DODATKOWE ŚRODKI NA SALĘ
|
sala gimnastyczna w budowie
|
Druga z kolei sesja w maju (28 maja) zwołana została w dość pilnym trybie. Uzasadnieniem tego była konieczność podjęcia uchwały przez Radę Miejską, zmieniającej wysokość dotacji, jaką gmina przekazuje na budowę sali gimnastycznej przy Zespole Szkół Nr 1 i Gimnazjum Nr 1. Prowadzące tę inwestycję Starostwo Powiatowe w Tarnobrzegu uzyskało informację z Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu, że ich zaplanowany zgodnie z przepisami udział w budowie sali obniży się z 33% na 20,8%. To oczywiście wymusiło na głównych stronach inwestycji - gminie i powiecie - podniesienie swoich udziałów. I tak powiat wyłoży 37,7% wartości inwestycji, tj. 1,04 mln zł, zaś gmina 31,7% czyli 873,3 tys. zł. Dalsi udziałowcy zaangażują: UKFiS - 572 tys. zł, zaś Podkarpacki Kurator Oświaty 270 tys. zł (9,8%). Rozwiązanie to obciąży budżet gminy dodatkowymi kwotami przez kolejne lata: 2004 - 250 tys. zł, w 2005 - 123, 3 tys. zł.
Przypomnijmy, że w roku 2001 ustalono, że gmina wyłoży na realizację tej inwestycji 500 tys. zł. Tak więc wkład gminy zostanie zwiększony o 373 tys. zł; powiat zaś zwiększy swój udział o 250 tys. zł (z 750 tys. zł). Ta decyzja radnych nowodębskich była poprzedzona wystąpieniami starosty Zbigniewa Rękasa i wicestarosty Jerzego Sudoła, którzy zaapelowali o podjęcie przedłożonej przez burmistrza Józefa Czekalskiego projektu uchwały. Sam burmistrz również zwrócił się do radnych z prośbą o wyrażenie zgody na wydatkowanie przez gminę kolejnych środków, aby zrealizować zaawansowaną już inwestycję. Padły przy tych wnioskach deklaracje, że już na 1 września 2004 r. młodzież wejdzie na salę, aby rozpocząć zajęcia gimnastyczne.
Uchwała w sprawie zwiększenia gminnych środków na budowę sali gimnastycznej podjęta została jednogłośnie - 14 głosami "za". Po jej uchwaleniu radny Kazimierz Skimina zwrócił się do przedstawicieli Powiatu Tarnobrzeskiego z wnioskiem, aby uregulować problem własności części budynku szkoły w os. Dęba. Chodzi o to, by powiat przekazał gminie swoją część na własność, gdyż budynek w całości jest wykorzystywany przez uczniów szkoły podstawowej i gimnazjum.
Na zakończenie sesji radni korzystając z obecności starostów zwrócili się z wnioskami o inwestycje i remonty na drogach powiatowych w naszej gminie. Starosta Z. Rękas wyjaśnił, że przyjęty został plan inwestycyjno-remontowy, który przewiduje wykonanie na terenie Gminy Nowa Dęba prac na kwotę 158 tys. zł, gdy na pozostałe 3 gminy pozostanie 110 tys. zł.
NS
|
POWRÓT DO SPISU
TO BĘDZIE KOLEJNA DOBRA KADENCJA DLA "DEZAMETU"
|
Prezes Stanisław Wójcik
|
12 czerwca na ponowną 3-letnią kadencję został wybrany dotychczasowy Zarząd Zakładów Metalowych "Dezamet" S.A. w składzie: Stanisław Wójcik - prezes, Urszula Krakowska i Leszek Flis, członkowie. Wybór ten był efektem osiągnięcia przez "Dezamet" dobrej kondycji w ostatnim okresie.
Jak poinformował nas prezes S. Wójcik, w ostatnim roku Spółka osiągnęła dodatni wynik finansowy - przychody ze sprzedaży jej produktów i usług przekroczyły koszty działalności. Na to złożyła się dynamika przyrostu sprzedaży w stosunku do 2001 roku o ponad 65%. Ten wzrost dotyczył zarówno produkcji wojskowej, jak i cywilnej.
To był także dobry rok pod względem inwestycyjnym. "Dezamet" wyłożył 5,5 mln zł na zakup wysokowydajnych obrabiarek, modernizację obróbki galwanicznej, zakup nowej linii malarskiej, środki transportu i inne urządzenia.
Stabilizowała się również sytuacja finansowa, dzięki czemu zakończona została "walka" o utrzymanie firmy, o niedopuszczenie do jej upadłości. W tym roku "Dezamet" spłaci wszystkie stare, powstałe w ubiegłych latach, zobowiązania finansowe.
Najważniejszym zadaniem jakie stanie przez Zarządem, to dokapitalizowanie firmy poprzez zakup kolejnych nowoczesnych obrabiarek, modernizacja linii technologicznych. Dość dużo środków ma być wydatkowanych na zakup aparatury kontrolno-pomiarowej, co ma gwarantować utrzymanie produkcji na wysokim poziomie jakościowym. Zakłady mają zamiar wdrażać nowoczesne wyroby, oparte o polską myśl techniczną oraz o zakup nowoczesnych licencji.
Jeśli chodzi o licencję, to Zarząd Spółki widzi tu dużą szansę w offsecie, bo na jego bazie będą wdrażane nowe wyroby. Spółka znalazła się w pakiecie offsetowym na KTO (kołowy transporter opancerzony). "Dezamet" będzie współpracował z renomowaną włoską firmą "Otomelara". To olbrzymia szansa dla firmy nie tylko na nowe wyroby, ale i na nowe rynki zbytu swoich produktów.
Zresztą strategia Zarządu to poszukiwanie nowych odbiorców na produkty z Nowej Dęby, zwłaszcza na produkty cywilne. W ostatnich dniach doszło do podpisania umowy na dostawę części i zespołów do znanej angielskiej firmy JCB. Widać tutaj determinację prezesa S. Wójcika, który zapowiada, że ta współpraca to dopiero początek i będzie dalej się rozwijała.
Generalnie całe działania Zarządu "ZM "Dezamet" S.A. idą w kierunku znacznego zwiększenia produktywności firmy, czyli takiego zwiększenia sprzedaży produktów, aby na przestrzeni najbliższych lat Spółka osiągnęła standardy zachodnie. A przy tym dąży się do zwiększonej wydajności, bo to będzie wpływało na obniżenie ceny produktów i ich konkurencyjności w zjednoczonej Europie, gdzie trzeba będzie ostro walczyć o swoją pozycję na rynku.
A co z tego będzie mieć załoga? Przede wszystkim miejsca pracy i pensję wypłacaną we właściwym terminie. Jak zapewnia prezes, nie zaniedbuje się w firmie spraw socjalnych-bytowych załogi. Prowadzi się na bieżąco remonty pomieszczeń socjalnych i budynków.
Prezes S. Wójcik w rozmowie o obecnej sytuacji Spółki podkreślał ciężką pracę w ostatnich latach całego Zarządu - dyr. Urszuli Krakowskiej i dyr. Leszka Flisa , a także kadry kierowniczej. Uznanie z jego ust padło pod adresem wszystkich pracowników oraz organizacji związkowych, których przedstawiciele mądrze i rozsądnie współpracowali z Zarządem w rozwiązywaniu problemów Spółki. Podkreślona została również współpraca z Samorządem Miasta i Gminy Nowa Dęba, którego umorzenie długów Spółki wobec budżetu gminy uznane zostało za modelowe w skali całego kraju. Efektem tych decyzji jest dzisiaj płacenie wszelkich podatków na rzecz Gminy i Skarbu Państwa.
Zakłady Metalowe "Dezamet" S.A. po okresie ciężkich zmagań na rynku mają szansę ulokować się w ciągu najbliższych kilku lat w gronie dobrych firm na polskim rynku, a także zaznaczyć swoją obecność w eksporcie. Do tego potrzeba jeszcze ciężkiej i dobrze zorganizowanej pracy ponad 500-osbowej załogi. Ale Zarząd jest przekonany, że tak będzie, dla dobra załogi, akcjonariuszy i Nowej Dęby.
Wiesław Ordon
|
POWRÓT DO SPISU
ODPOWIEDZIALNE PRZEDSIĘBIORSTWO
|
nowe urządzenia do pracy na sieciach kanalizacyjnych
|
Od września ubiegłego roku w Komisji Europejskiej pracuje grupa ekspertów ds. odpowiedzialnej przedsiębiorczości w sektorze małych i średnich przedsiębiorstw (MSP). Zadaniem tej grupy było przygotowanie szczegółowej definicji pojęcia "odpowiedzialna przedsiębiorczość", kierunków upowszechniania tej problematyki, analiza istniejących programów i inicjatyw z tego obszaru w państwach UE oraz krajach kandydujących. Eksperci mieli się również pokusić o przygotowanie zestawienia najlepszych praktyk z poszczególnych krajów.
W czasie swoich prac unijni eksperci przeanalizowali ponad 50 przypadków z 18 krajów, na bazie wspólnego dla nich kwestionariusza. W wyniku tego ankietowania stwierdzono, że odpowiedzialna przedsiębiorczość odnosi się do takich form zaangażowania, które wykraczają poza formalne zobowiązania prawne firm. Przykłady z naszego kraju - środowisko, społeczność lokalna, pracownicy - zostały ocenione bardzo wysoko.
Pod koniec kwietnia 2003 roku przygotowano publikację zawierającą 24 najlepsze przykłady z UE i krajów kandydackich. Wśród nich znalazły się 2 przedsiębiorstwa z Polski. Jedno z nich to nowodębskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej Sp. z o.o. Eksperci z Unii Europejskiej uznali za wyraz "odpowiedzialnej przedsiębiorczości" współpracę PGKiM z Urzędem Miasta i Gminy, Stowarzyszeniem na Rzecz Dzieci i Młodzieży "Wsparcie" oraz ze szkołami przy realizacji zadań służących ochronie środowiska naturalnego i edukacji ekologicznej.
NS
|
POWRÓT DO SPISU
Panorama firm - NICOL
|
Cezary Wypniewski
|
|
wykrojnia
|
Jadąc ul. Kościuszki, przy wjeździe nad Zalew, możemy dostrzec na niewielkim budynku szyld reklamujący garnitury i spodnie nowodębskiej firmy NICOL. Jej właściciele - Grażyna i Cezary Wypniewscy - w branży odzieżowej działają już od dawna, począwszy od sprzedaży na bazarze, eksporcie i imporcie odzieży, sprzedaży hurtowej. W pewnym momencie pojawił się pomysł, aby zająć się szyciem odzieży. W 1996 r. wykorzystali okazję do przejęcia firmy szyjącej odzież w budynku portierni Ośrodka nad Zalewem z 6 osobami, z niewielką ilością maszyn, na które był zaciągnięty kredyt. Właściciele podjęli decyzję o zmianie profilu produkcji, najpierw na spodnie, a później garnitury. To był towar, na który był zbyt. Do tego doszło handlowe spojrzenie na całość - po co jeździć po towar do Łodzi i wywozić tam pieniądze, jeśli można go robić w Nowej Dębie.
Trzeba było jednak na początku wykształcić kadrę. Do tego celu sprowadzano nawet specjalistów zza granicy. Powoli przybywało nowych pracowników. W roku 1999 było ich już ponad 20. Brakowało już miejsca w starym budynku, dlatego zapadła decyzja o wydzierżawieniu lokalu w dawnym budynku "Dezametu" i przeniesieniu tam produkcji. Budynek nad Zalewem zamienił się na hurtownię i magazyn. Dzięki temu zwiększono zatrudnienie o kolejne 11 osób, a w okresach sezonowych o kolejne kilka.
By jednak zbywać produkowany w NICOL towar należało w umiejętny sposób wejść na rynek. Dobrą ceną, wzorami wpisującymi się w powszechne trendy. To wymagało dużej wydajności i dobrej organizacji pracy od załogi. Trzeba było też dużej produkcji. Wszystko to, przy małych wydatkach na administrację, złożyło się na cenę przystępną dosłownie na każdą kieszeń. Trzeba było też szukać rynków zbytu, które głównie znalazły się na Podkarpaciu (praktycznie we wszystkich miastach są odbiorcy produktów NICOL), a także na Lubelszczyźnie, w Małopolsce, w Świętokrzyskim i na Śląsku. Zakład przyjął strategię wyposażania sklepów w towar, za który uzyskuje pieniądze po jego sprzedaży. To zachęca właścicieli takich sklepów do współpracy. Ponadto firma szuka dużych odbiorców, takich jak firmy ochroniarskie, markety. Chętnie przyjmuje także zamówienia od pojedynczych klientów, których każde gusty jest w stanie zaspokoić (np. polskiego konsula w Tibilisi).
Praca w krawiectwie męskim nie jest prosta. O ile dość łatwo jest uszyć spodnie, to już przygotowanie marynarki jest sztuką. Uszyć ją, tak by dobrze leżała na dużej grupie kupujących, wymaga sporych umiejętności. Wymagało to czasu, było nawet zlecanie szycia marynarek poza firmę. Jednakże to nie przynosiło oczekiwanego efektu. Po okresie pewnych prób udało się osiągnąć standard, dzięki czemu marynarki z powodzeniem sprzedają się na rynku już ponad dwa lata. Sam system szycia nie jest łatwy, gdyż ma charakter taśmowy. Jedna osoba szyje 1-2 detale, które muszą do siebie na końcu pasować. To wymaga dużej dyscypliny wewnętrznej pracowników, dokładności i staranności. Pracownicy mają tego świadomość, wiedzą, że wyrób końcowy to efekt pracy całej grupy.
Właściciele firmy mają świadomość, że trzeba poszerzać swoją ofertę produkcyjną. Temu celowi będzie służyć uruchomienie w niedługim czasie szycia płaszczy i kurtek zimowych. Będzie to uzupełnienie obecnej produkcji, a przy tym nie będzie zastojów w tzw. martwych sezonach. Już trwają prace projektowe i poszukuje się potencjalnych odbiorców nowego asortymentu firmy, będą zakupione nowe maszyny. Jesienią nowe produkty NICOL powinniśmy ujrzeć w sklepach.
W produkcji krawieckiej, obok fachowej kadry, potrzebne są też dobre urządzenia. Właściwej maszyny, np. ryglówki, nie da się zastąpić inną maszyną, bo to będzie widać na spodniach czy ubraniu. Fachowe wykończenie wyrobu potrzebuje dobrej maszyny, niezbędne są odpowiednie automaty do prasowania. Taki sprzęt udało się w firmie zgromadzić, korzystając przy tym ze środków PFRON (w zakładzie pracują osoby niepełnosprawne). Dzięki temu można umiejętnie konkurować z łódzkimi firmami, które korzystają z chałupniczej produkcji, a nawet, co jest tajemnicą poliszynela, z szarej strefy.
Właściciel firmy dostrzega szanse rozwoju, jakie stwarza mu położenie Nowej Dęby. Drogą krajową nr 9 jeździ wiele osób z Rosji, Ukrainy, Słowacji. To są potencjalni klienci na produkowane w NICOL wyroby. Jednakże, aby ich pozyskać, należałoby zmienić położenie zakładu. C. Wypniewski chciałby wybudować nowy obiekt przy drodze, by było go widać, by rzucał się w oczy. To byłaby szansa na zwiększenie produkcji i rozwój firmy, a tym samym na nowe miejsca pracy.
Wypada tylko życzyć, aby te zamierzenia udało się zrealizować.
WIESŁAW ORDON
|
POWRÓT DO SPISU
UDZIAŁY GMINY W ZAKŁADZIE PRODUKCJI WODY SP. Z O.O.
Działania związane z przejmowaniem udziałów w Zakładzie Produkcji Wody Sp. z o.o. w Nowej Dębie rozpoczęły się od propozycji przeniesienia własności 33 udziałów, jakie Zakłady Metalowe "Dezamet" S.A. posiadały w Spółce, w zamian za zobowiązania podatkowe. Rozmowy na ten temat były finalizowane w miesiącu listopadzie 2001 r. Zarząd ZM "Dezamet" S.A. 28 listopada złożył Zarządowi Miasta i Gminy konkretny wniosek o wygaśniecie zobowiązań.
5 grudnia 2001 r. Rada Miejska w Nowej Dębie wyraziła zgodę na zamianę wierzytelności podatkowych, w tym przejecie 33 udziałów w ZPW w zamian za wygaśnięcie zobowiązań na kwotę 330 tys. zł. Rada upoważniła Zarząd do zawarcia stosownej umowy przeniesienia własności rzeczy i praw majątkowych.
Umowa powyższa została spisana 11 grudnia 2001 r. Jednakże umowa mogła zafunkcjonować dopiero po poinformowaniu Zarządu ZPW o zbyciu przez Zarząd ZM "Dezamet" swoich udziałów na rzecz Gminy Nowa Dęba. Zgodnie. Stało się to 19 grudnia 2001 r., gdy Zarząd "Dezametu" złożył stosowne dokumenty Spółce ZPW.
By jednak mogło dojść do przejęcia udziałów przez Gminę Nowa Dęba, Zakłady Metalowe "Dezamet", jako Wspólnik ZPW Sp. z o.o., uzyskać musiały zgodę drugiego Wspólnika, jakim był Zakład Czynników Energetycznych Sp. z o.o. Stało się to na Nadzwyczajnym Zgromadzeniu Wspólników, które odbyło się 3 grudnia 2001 r. W podjętej wtedy uchwale nr 9/2001 Zgromadzenie Wspólników wyraziło zgodę na zbycie 33 udziałów, jakie w ZPW posiadały ZM "Dezamet" na rzecz Gminy Nowa Dęba. Jednocześnie ZCE zrezygnowało z prawa pierwokupu. Kolejną uchwałą 10/2001 z tego samego dnia Zakład Czynników Energetycznych zbywał swoje 289 udziałów na rzecz Agencji Rozwoju Przemysłu S. A. w Warszawie. Jednocześnie Zakłady Metalowe "Dezamet" zrezygnowały z prawa pierwszeństwa nabycia udziałów zbywanych przez ZCE.
Gmina nie miała więc możliwości nabycia 100% udziałów w ZPW Sp. z o.o., gdyż decyzje o zbyciu 90 % udziałów na rzecz innego podmiotu (ARP) zostały podjęte w chwili, gdy nie była jeszcze Wspólnikiem Zakładu Produkcji Wody Sp. z o.o.
NS
|
POWRÓT DO SPISU
PIERWSZY NOWODĘBSKI STREETBALL
|
turniej
|
30 maja w ramach obchodów Dni Nowej Dęby odbył się pierwszy Nowodębski Turniej Koszykówki Ulicznej "StreetBall - Nowa Dęba 2003". W tym celu kilka dni wcześniej przygotowano specjalne dwa boiska na placu przy Samorządowym Ośrodku Kultury w Nowej Dębie z nowymi profesjonalnymi koszami, zakupionymi przez UMiG. Turniej rozpisano na dwie grupy: I - gimnazja i II - szkoły średnie. W grupie gimnazjalnej zgłosiło się 6 drużyn: Królewscy, Nowodębscy MC, Blokersi, Dziary, Sharki i Piachball Center. Podzielono je na dwie podgrupy, w których grał każdy z każdym. Z grupy do dalszej rywalizacji awansowały po dwie drużyny. W finale spotkali się Nowodębscy MC i Piachball Center. Lepszymi i bardziej doświadczonymi okazali się koszykarze z Piachball Center (Bartłomiej Małecki, Damian Kułaga, Robert Cetnar, Andrzej Trawiński), zdobywając mistrzostwo turnieju wynikiem 10:6. Drugie miejsce przypadło Nowodębskim MC, natomiast trzecie miejsce wywalczyły Sharki pokonując Blokersów 14:0.
W grupie szkół średnich chęć do gry zgłosiło 8 drużyn: 721 A, Beznazwy, Zapomniałem, Nie wnikaj, Bełty, Guźdźce, Piachball i Topiki. Tutaj również rozpisano dwie podgrupy z identycznymi zasadami gier jak w grupie pierwszej, z tym, że na kilka minut przed rozpoczęciem turnieju wycofały się "Bełty" i to spowodowało niewielkie zamieszanie w podgrupie D. W finałach grupy szkół średnich spotkały się drużyny Zapomniałem i Piachball, a mecz finałowy zakończył się wynikiem 9:6 dla pierwszych. Chłopcy z drużyny Zapomniałem wznieśli w górę puchar za zwycięstwo (Augustyn Szczepan, Łukasz Tacikiewicz, Tomasz Mączka, Grzegorz Mączka). Trzecie miejsce wywalczyły Topiki pokonując drużynę 721A 10:8.
Podczas turnieju rozegrany został konkurs rzutów za 3 punkty dla zawodników oraz dla publiczności. W tym pierwszym zwyciężył Łukasz Tacikiewicz ze zwycięskiej drużyny Zapomniałem, natomiast wśród publiczności najlepszym okazał się Konrad Wesołowski, znany z firmy "Helionet". Nie zabrakło również niespodzianek przygotowanych przez sponsorów - odbyło się głosowanie na najlepszego zawodnika turnieju. Głosowali wszyscy chętni, a nagrody ufundowano zarówno dla wybranego zawodnika, jak i dla głosujących. Nagrodami były talony na wybraną odzież ze sklepu BIL przy ulicy Krasickiego 8 w Nowej Dębie. Były również upominki dla innych uczestników turnieju. Imprezę zorganizował Urząd Miasta i Gminy Nowa Dęba w ramach obchodów Dni Nowej Dęby. Sponsorami turnieju byli: Jarosław Mączka - sklep BIL Nowa Dęba ul. Krasickiego 8, Piotr Gaj - właściciel Biura Rachunkowego przy ul. Kościuszki 12, Zakład Produkcji Wody Sp. z o.o. - producent "Dębianki". Ogromny wkład w organizację turnieju włożyli sędziowie: Tomasz Trela, Robert Suska, Mieczysław Dziemianko, Tomasz Zierold, a muzykę zgodną z trendami streetballa i ogólną pomoc zapewnili koledzy z "Helionetu". Nie sposób wymieniać tutaj wszystkich zaangażowanych w organizację turnieju, ale wszystkim gorąco dziękujemy. Biorąc pod uwagę zainteresowanie imprezą oraz wielką przychylność i pomoc władz miejskich, mamy nadzieję, że będzie to coroczna impreza na stałe wpisana do sportowego kalendarza Nowej Dęby.
MAREK POWRÓZEK
|
POWRÓT DO SPISU
"DOPÓKI MASZ WYBÓR"
Pod takim tytułem warszawski duet "Tu i Teraz" przedstawił program profilaktyczny adresowany dla młodzieży szkół średnich naszego miasta. W hali sportowej Zespołu Szkół Nr 2 w Nowej Dębie zasiadło ok. 400 widzów, głównie uczniów, ale obecni byli również dorośli, w tym liczna grupa osób z Nowodębskiego Klubu Abstynenta.
Lider zespołu Piotr Nagiel bardzo ciekawie opowiadał słuchaczom o wolności, miłości, o umiejętności dokonywania właściwego wyboru. "My nie mówimy nie pij, nie ćpaj pokazujemy tylko skutki, ale to wy dokonujecie wyboru". Wspólnie z Darkiem Marcinkiewiczem przedstawili również kilka własnych utworów. Publiczność reagowała bardzo żywiołowo, a kultowy utwór zespołu "Lombard" Przeżyj to sam odśpiewali wszyscy widzowie.
Po zakończeniu koncertu jeszcze przez godzinę członkowie zespołu "Tu i Teraz" rozdawali autografy i pozowali do wspólnych zdjęć. Taka forma profilaktyki została fantastycznie przyjęta przez młodzież. Młodzi ludzie domagali się więcej takich koncertów. Dlatego organizatorzy, czyli Miejsko-Gminna Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, SPZ ZOZ, Stowarzyszenie KARAN w Nowej Dębie oraz Nowodębski Klub Abstynenta po wakacjach planują kolejny koncert.
Szczególne słowa podziękowania kieruję do Adama Niemczaka, dyrektora Zespołu Szkół Nr 2 oraz Zofii Sudoł - pedagoga w tej szkole - za wszechstronną pomoc przy organizacji koncertu.
ADAM SZURGOCIŃSKI
|
POWRÓT DO SPISU
RYDZIKOWIE MISTRZAMI
|
drużyna Rydzików
|
"Przyjechali z Nowej Dęby, już po nas" - takie powiedzenie jest w ostatnich latach bardzo znane w klubach całej Polski, gdzie spotykają się sympatycy lotek. Drużyna "Nova Club" z Nowej Dęby w amerykańskiej odmianie darta sportowego uznawana jest za jedną z najlepszych w Polsce i Europie. W tym roku (14 czerwca) podczas Drużynowych Mistrzostw Polski American Dart w warszawskim klubie "Jar" nasza drużyna stanęła na najwyższym podium, zdobywając mistrzostwo Polski na 2003 rok. Nova Club była zdecydowanym faworytem, chociaż nadzieje upatrywano również w drużynach "Hanesco" Lublin, "MTP Mago" Gorzów Wielkopolski i "Darthera" Olsztyn. Skład drużyny z Nowej Dęby tworzyła rodzina Rydzików: Waldemar (bardzo utytułowany zawodnik, jeden z najlepszych lotkarzy w kraju i Europie), Tomasz (kapitan drużyny, zdobywca wielu nagród i wyróżnień), Jacek (najmłodszy, dobrze zapowiadający się zawodnik w drużynie), Tadeusz (ojciec rodziny, sportowiec z zamiłowania, podpora drużyny) oraz Krzysztof Ratajski ze Skarżyska Kamiennej występujący w Nova Club od sezonu 2002/2003 - obecnie chyba najlepszy zawodnik w kraju i jeden z najlepszych w Europie. Ten skład musiał budzić respekt wśród przeciwników...i jak się później okazało budził. W pierwszej rundzie Mistrzostw drużyny rozlosowano w 4 grupy po 3 w każdej i grano systemem każdy z każdym. Nova Club grała jak w transie wygrywając swoje kolejne mecze w większości do zera i z pierwszego miejsca awansowała do półfinału. W półfinale nasi lotkarze spotkali się z dobrze spisującą się drużyną z Zamościa wygrywając w pięknym stylu 6:0. W meczu finałowym przeciwnikiem drużyny "R" (jak mówi się o naszych zawodnikach) byli dobrze znani i utytułowani koledzy z drużyny "Darthera" Olsztyn. Zapowiadał się trudny finał i taki był.. ale tylko dla drużyny z Olsztyna, bo Nova Club z mistrzowskim spokojem wygrywała mecz za meczem, pewnie zmierzając do zwycięstwa. Ostateczny wynik 6:1 dał naszej drużynie Drużynowe Mistrzostwo Polski American Dart na 2003 rok - brawo !!!.
Zawodnicy z Nowej Dęby czekali na ten tytuł od dwóch lat (w 2001 i 2002 r. zajmowali II miejsca). Sympatycy lotek pamiętają zapewne II Drużynowe Mistrzostwa Polski rozegrane w 2002 r. w klubie "Amorek" w Nowej Dębie i piękną, aczkolwiek przegraną walkę o mistrzostwo z drużyną z Warszawy.
Patrząc na płynne i precyzyjne rzuty zawodników można odnieść wrażenie, że to nic trudnego. Jednak po pierwszej próbie trafienia lotką w wybrane miejsce na niewielkiej tarczy, okazuje się to nie lada sztuka. Czołowi "darterzy" dla utrzymania formy trenują po trzy, cztery godziny codziennie, a przed zawodami nawet pięć, sześć godzin. Do tego jeszcze chyba najważniejsze umiejętności: mocna psychika i opanowanie nerwów. Nie bez znaczenia jest też tzw. ogólna sprawność fizyczna, bo zawody trwają niekiedy 10-11 godzin. Tak więc, jest to sport trudny, ale bardzo widowiskowy. Miejmy nadzieję, że kiedyś będzie to dyscyplina olimpijska, bo wtedy jest szansa na udział naszych zawodników - być może pierwszych olimpijczyków z Nowej Dęby. Ale na razie cieszmy się aktualnym sukcesem - Drużynowym Mistrzostwem Polski Americam Dart 2003 dla drużyny Nova Club z Nowej Dęby!
MAREK POWRÓZEK
|
POWRÓT DO SPISU
DOBRA WODA
|
woda "Dębianka"
|
Zakład Produkcji Wody Spółka z o.o., którym zarządzamy w imieniu właścicieli - Agencji Rozwoju Przemysłu S.A. i Gminy Nowa Dęba, zajmuje się przede wszystkim wydobyciem i uzdatnianiem wody głębinowej, którą (pod odpowiednim ciśnieniem) sprzedajemy Przedsiębiorstwu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, odsprzedającemu ją mieszkańcom gminy.
Zaopatrują się u nas w wodę również wszystkie zakłady produkcyjne znajdujące się na terenie TSSE Podstrefa Nowa Dęba, do których dostarczamy wodę sieciami stanowiącymi własność Spółki.
W 1999 roku Spółka była laureatem nagrody Złoty Grosz Małopolski za wyrób lokalny naturalną wodę źródlaną Dębianka, a w 2002 roku uzyskała wyróżnienie w konkursie Podkarpacka Nagroda Gospodarcza.
Trochę o historii.
Ujęcie wody i pierwsze sieci wodociągowe w Nowej Dębie powstały między rokiem 1936 a 1938. Nie wiemy jak został zlokalizowany zbiornik wody podziemnej - czy wykonywano próbne odwierty, czy zadecydowali o tej lokalizacji różdżkarze. Jedno wiemy na pewno: inżynierowie z COP-u wybrali najlepsze z możliwych miejsce wydobycia wody. Ujęcie zbudowano dla potrzeb powstającej wówczas Wytwórni Amunicji Nr 3 oraz osiedla przyzakładowego i tę rolę pełni do dnia dzisiejszego. Oczywiście nie jest to to samo ujęcie; w roku 1939 pracowały 2 studnie, w latach pięćdziesiątych 3 - obecnie jest 8 czynnych studni głębinowych. Inne jest również wyposażenie ujęcia, bo rozbiór wody jest nieporównywalnie większy i wymagania jakościowe inne.
Trochę o jakości.
Ujęcie schowane jest w lesie, daleko od miasta i zakładów przemysłowych. Cały teren ujęcia i stref ochronnych pokryty jest czystym, starym lasem, a grunt ma taką strukturę pionową, że działa jak naturalny filtr zanieczyszczeń. W efekcie woda czerpana z ujęcia jest słodka i bardzo miękka, o łagodnej kompozycji mineralnej, co powoduje, że jest krystalicznie czysta i nie tworzy żadnego osadu. Aby bliżej określić jej rodzaj można powiedzieć, że jest słodszą wersją popularnego krynickiego Jana - o takim samym oddziaływaniu profilaktycznym.
Trochę o "Dębiance".
Woda z Nowej Dęby zawsze smakowała gościom odwiedzającym ujęcie i Zakłady. To poddało pomysł sprawdzenia jakości wody pod kątem jej butelkowania. Państwowy Zakład Higieny, który jako jedyny w kraju ma uprawnienia do klasyfikacji wody jako artykułu spożywczego, po przeprowadzeniu odpowiednich badań i kontroli ujęcia, zakwalifikował wodę czerpaną bezpośrednio z ujęcia, bez kontaktu z wodociągami, do grupy naturalnych wód źródlanych. Po uzyskaniu wszystkich wymaganych polskim prawem uzgodnień od 1999 roku woda ta, pod handlową nazwa Dębianka, jest produkowana na ujęciu w Nowej Dębie.
Produkcja Dębianki rozwija się powoli, nie jest łatwo wejść na rynek, który tak obficie zaopatrzony jest we wszelkiego rodzaju wody o bardzo znanych markach. Obecnie zaopatrujemy w tę wodę zamki w Baranowie Sandomierskim i Krasiczynie, zakłady produkcyjne w Strefie TSSE, ARP S.A. w Warszawie oraz sklepy w Sandomierzu, Łańcucie, Mielcu i Rzeszowie.
A przede wszystkim: ujęcie wody dla mieszkańców.
W skład ujęcia wody zaopatrującego w wodę Nową Dębę i sąsiednie wsie wchodzi 7 studni głębinowych (z ósmej studni rozlewana jest Dębianka) oraz układy pomp, zbiorników i filtrów piaskowo-dolomitowych, składających się na system poboru, filtracji i przesyłu wody. Moc zainstalowana urządzeń wynosi ok. 850 kW. Na stacji zatrudnionych jest 9 pracowników bezpośrednio związanych z ujęciem, pracujących w systemie ciągłym.
Ujęcie może produkować 500 m3 wody na godzinę. Obecnie produkuje 150 m3 na godzinę, bo takie są potrzeby odbiorców. Ewentualne zwiększenie ilości odbiorców zaskutkowałoby obniżeniem ceny sprzedawanej wody, bo koszty pracy ujęcia rozkładają się wtedy na większą ilość metrów sześciennych.
Znaczne są koszty wynikające z eksploatacji ujęcia, na które składają się miedzy innymi opłaty ekologiczne, podatki lokalne, koszty zakupu energii i materiałów. Szczególnie szybko rosną te ostatnie, gdyż tworzone są coraz bardziej wyśrubowane normy jakości wody wymagające stosowania drogich materiałów filtracyjnych. Koszty ponoszone są również w związku z utrzymaniem stref ochronnych, które zabezpieczają ujęcie i pozwalają go stale monitorować. To właśnie obecność stref ochronnych uniemożliwia dalszą rozbudowę cmentarza w dotychczasowym miejscu, gdyż geolodzy uważają, że jego rozbudowa mogłaby zagrażać jakości wody w ujęciu.
Ochrona ujęcia wody spowodowała również budowę nowej oczyszczalni ścieków przez Zakłady Metalowe DEZAMET S.A., uszczelnienie całej trasy, którymi ścieki z Zakładów spływają do Koniecpólki oraz budowę Miejskiej Oczyszczalni Ścieków.
Niezależnie od monitoringu wody w strefach, w różnych okresach czasu ustalonych przez SANEPID i służby ochrony środowiska, Spółka prowadzi bardzo szerokie badania wody surowej ze studni oraz wody podawanej do sieci. SANEPID w ramach nadzoru sanitarnego bada również wodę z ujęcia oraz z punktów poboru na terenie miasta i gminy.
Spółka prowadzi inwestycje w zakresie wymiany starych urządzeń, modernizacji układów elektroenergetycznych i aparatury kontrolno-pomiarowej w celu zapewnienia odpowiedniego poziomu technicznego i sanitarnego ujęcia.
Działania opisane powyżej przynoszą pożądany rezultat. Badania i analizy stwierdzają, że woda z naszego ujęcia spełnia wymagania przewidziane polskim prawem dla wód przeznaczonych na potrzeby ludności i dodatkowo Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) w zakresie jakości. Również kontrole, jakim jesteśmy bardzo często poddawani z tytułu nadzoru sanitarnego i ochrony środowiska, nie stwierdziły nigdy uchybień w działalności ujęcia.
Z inicjatywy Wspólników, czyli Gminy Nowa Dęba oraz Agencji Rozwoju Przemysłu S.A., w celu zmniejszenia obciążenia finansowego mieszkańców, zróżnicowano (w zakresie, w jakim jest to możliwe zgodnie z ustawą o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę) ceny wody. I tak cena wody sprzedawanej przez Spółkę do PGKiM na potrzeby mieszkańców miasta i gminy wynosi 1,68 zł netto (1,70 zł z VAT), zaś cena wody sprzedawanej przez Spółkę zakładom produkcyjnym (bezpośrednim odbiorcom Spółki) wynosi 2,44 zł netto (2,61 zł z VAT).
Wanda Bareja
Prezes Zarządu
|
POWRÓT DO SPISU
|